maj 20 2004

Strach w sercu moim...


Komentarze: 6

Jesli w drodze do celu
Potkne sie, zwatpie i strace dusze
Potwierdzi bez namyslu ten kto mnie znal
Ze tak ciezkiego zycie nikt nie mial
Bez
miłóści - bez pieniedzy - bez szans i przewodnika
Wewnetrzny glos mam za sternika
jesli powiedzie mnie zle i nie wygram
Na bledach sie bede uczyl i jeszcze raz sie na to zdobede
...

bo wiem że życie daje drugą szanse

I być morze kiedyś...

Czy slyszales o rózy,
która wyrosla ze szczeliny w betonie
Wbrew prawom natury nauczyla sie chodzic
nie majac nóg
Zabawne jest tez to,
ze marzeniom zawdziecza
umiejetnosc oddychania powietrzem
Niech zyje róza,
która z betonu wyrosla
i o która nikt sie nawet przez chwile nie troszczyl!
W dniu mojej smierci
gdy moje serce nie bedzie moglo juz dluzej bic
mam nadzieje,ze umre za Sprawe
lub za Wiare, dla której chcialem zyc
Umre przed czasem
Poniewaz czuje Otchlan Cienia
Tak wiele chcialem osiagnac
Zanim siegne po Smierc
Zmierzylem sie z mozliwoscia
i starlem ostatnia lze z oczu
Kochalem wszystkich, którzy dobrze czynili
...

I będe kochał dalej choćby nie wiem co...

Bo dzięki nim nie czuję sie sam...................


20 Maj 2004 .... 15:25....~~moje serce wciąż bije~~i nie wiem kiedy przestanie~~na zawsze te wspomnienia w mym sercu zostana...
tony_15 : :
23 maja 2004, 14:30
Elo debeściaku:P:*Tak to jest...tak jak ostatnio mówiłeś...jedna dziorka może kosztować cie życie i dlatego prosiłam byś uwazal...teraz coraz wiecej sie słyszy o takich wypadkach...to jest przykre jak ktoś przed kim było jeszcze całe życie wszystko sie kończy...jest tak jak piszesz w tej notce...umierasz ze świadomością że nie przeżyłeś ani połowy tego co mogłeś przeżyć...tak to sie mówi że lepiej zginąć niż zostać kaleką...z jednej strony rozumiem...bo sam obok siebie nie jesteś w stanie nic zrobić i jak miałabym żyć z świadomościa że wisze komuś na karku to może i było by lepiej...ale jakby to sie stało komuś bliskiemu...wole ani nie myśleć o tym...moze i zrzedze ale mimo tego jaka jestem zawsze myśle o kosekwencjach tego co robie...i prosze jeszcze raz...uważaj i jeździj z głową 3maj sie:*
22 maja 2004, 20:46
...gdyby coś mi sie miało stać na motorze to lepiej zginąć na miejscu niż przez całe życie być kaleką i patrzeć jak wiele sie straciło...
patrysia
22 maja 2004, 18:44
Cześc.. no w czwartek to mieliśmy rozmowe na gg.. a potem ty pojechałeś na motorek.. i dobrze że nic się nie stalo... nawet jak cię ktoś zrani i nie masz sił.. to musisz jakoś to przezwyciężyć.. i trzeba umiec przebaczać...miłośc zawsze będzie istnieć..mimo wsyztsko..pozdro i buziaki:*
22 maja 2004, 18:08
Zawsze ktoś o ans bedzie pamietał..Nasze serce choć kiedys przestanie bic....będzie istniało..Nasze mysli w nas pozostaną pozostaną wnaszej duszy...która jest niesmiertelna...Miłośc..też zawsze będzie w nas..:) Pozdrowionka i Ciesz sie z życia póki go masz!! Zapraszam do mnie
sami
21 maja 2004, 19:40
fajniuśka notka zresztą jak zawsze:)... a ja jak zwykle nie wiem co pisac więc nara i pozdro:)....
20 maja 2004, 19:26
tomek... nieprzejmuj sie :*** bedzie dobrze... a miłosc to miłosc.... uwierz w siebie :* ale pomysl tez o tym co Ci móiłam..

Dodaj komentarz